Bezczelność i arogancja niektórych polityków przekroczyła ostatnio wszelkie granice absurdu. Stali się wręcz niebezpieczni dla Naszego kraju i powinni odpowiadać za działanie na szkodę państwa. Jak długo jeszcze będzie to trwać?
Głosy polityków PiS o rzekomym niczym nie popartym oskarżaniu Premiera Donalda Tuska jak i Prezydenta Władimira Putina o knucie i zamach w dniu 10.04.2010r., następnie wypowiedź posła Adama Hofmana: „Putin uznał, że Lech Kaczyński jest zagrożeniem. Postanowił je usunąć.”, czy stwierdzenie na konferencji prasowej posła Jarosława Kaczyńskiego: „Jednym z odpowiedzialnych za to, co dzisiaj się dzieje na Ukrainie, jest Donald Tusk”, nie pozwalają mi przejść obojętnie obok takich kłamstw. Wobec tego pytam: Dlaczego do dnia dzisiejszego te osoby nie mają postawionych zarzutów działania na szkodę państwa?
Do czego ci politycy są jeszcze zdolni? Mało złego zrobili? Władze Ukrainy mogą dziś podziękować m.in. politykom PiS za to co dziś mają, za przyjeżdżanie na Majdan, za podjudzanie do obalenia władzy, za dawanie obietnic bez pokrycia, za ucieczkę z miejsca przestępstwa.
Dziś, kiedy Rosja upomniała się o Krym, powoduje destabilizację we wschodniej części Ukrainy, kiedy jest blisko może nawet konfliktu zbrojnego z Ukrainą, poseł Kaczyński ma czelność mówić, że to „wina Tuska”?
Tak może i wina Premiera. Wina w tym, że nie powstrzymał „wycieczek” posłów i europosłów na Majdan, że nie powstrzymał m.in. posła Kaczyńskiego od samowolnego i bezkarnego głoszenia swoich prawd na Majdanie w imieniu Polaków.
Analizując te wydarzenia dochodzę do wniosku, że skoro w tej sprawie prezes PiS stara się manipulować faktami będąc wg mnie współwinnym destabilizacji Ukrainy, tak samo może być współwinnym katastrofy z 10.04.2010r. Metody działania i przekręcania faktów są bardzo podobne.
